Ponieważ taaaka dyskusja zaistniała…

Ponieważ taka dyskusja zaistniała, dotycząca naszych doświadczeń, poglądów, anonimowości, a nawet złosliwości się pojawiły… odniosę się do owej sprawy i ja.  Jedna z naszych stałych komentatorek wciąż zarzuca nam stronniczość, wzajemną adorację oraz nieustające besztanie wszystkich, ktorzy ośmielają się mieć inne zdanie. Pomimo wyczerpującej odpowiedzi udzielonej  przeze mnie, dotyczacej doświadczeń życiowych, wciąż jakby tych doświadczeń za mało… Pragnę powiedzieć, że obecność kobiet na tym blogu jest właśnie po to, aby przedstawiać czasem odmienny punkt widzenia. Nikt nam nie narzuca konieczności zgadzania się ze wszystkim, o czym tutaj się pisze. Każdy może przedstawić własną opinię. Osobiście także nie zgadzam się ze wszystkim, wciąż szarpią mną miliony uczuć, jednocześnie jestem tutaj, szukając nowych rozwiązań. Nie adoruję nikogo, staram się przekazać to, co myślę, i walczyć ze stereotypami, które w sobie każdy z nas ma ( ja też ). Ciskanie jadem do niczego nie prowadzi.

Tak, jestem rozwiedzioną matką, żyję w nowym związku, jestem szczęśliwa i chcę, by mój syn byl także szczęśliwy. Ten blog to kopalnia doświadczeń ludzi w podobnej sytuacji. Zamiast ciskać gromami, może niech niektóre osoby po prostu życzliwie podzielą się z nami własną opinią ? Tak wiecie, bez złośliwości  i nerwów… Myślę, że to przyniesie o wiele więcej pożytku! Były juz tutaj wpisy zachęcające do tego, lecz po tym, co poczytałam sobie dzisiaj, chyba niewielki skutek odniosły…Opór niektórych jest wprost nieziemski. A może jednak lepiej uczyć się od siebie nawzajem ? 

GD Star Rating
loading...
Ten wpis został opublikowany w kategorii ogólne. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

20 Responses to Ponieważ taaaka dyskusja zaistniała…

Dodaj komentarz