Głos lustra

Od dawna nie pisałam (nieobecność usprawiedliwiona  ) ale obserwowałam wpisy moich koleżanek i kolegów a także komentarze pod nimi. Zaciekawiła mnie jedna osoba- kobieta (przynajmniej za nią się podaje) i jej nienawiść do wszystkiego, co męskie.
Jestem kobietą-lustrem (lustereczko, dziękuję za trafne nazwanie tej sytuacji ). Z jednej strony widzę ojca-drania, dla którego dziecko jest niepotrzebnym ciężarem a z drugiej kochającego tatę, który dla dobra dziecka poświęci wiele i wiele by dał, żeby uczestniczyć w wychowywaniu tego dziecka i aby jego rola nie ograniczała się tylko do weekendów, kiedy można jedynie nadgonić czas zabawy i rozrywek wszelkiej maści. Niestety padł ofiarą machiny sądowniczej, w której jak w fabryce – wykonano-odfajkowano.

W naszym domu nie padają pytania typu – dlaczego wybrałam takiego ojca dla mojego dziecka, dlaczego wybrałem taką matkę dla mojego dziecka. Wiemy jednak, że gdyby nie te osoby, nie mielibyśmy naszych Skarbów a skoro je mamy, trzeba im zapewnić szczęśliwe dzieciństwo. Żyjemy tu i teraz i to właśnie się liczy.

Droga garden-party. W Twoich komentarzach jest niesamowita ilość jadu i nienawiści. Wydaje mi się jednak, że teoretyzujesz. Nie jesteś matką, prawda?

Czy Kowalski, który jest z zawodu lekarzem ma coś do powiedzenia w mechanice kwantowej? Nawet, jeśli jest ona jego hobby to może tylko teoretyzować opierając się na publikacjach zawodowców. Nie ma jednak prawa podważać ich badań i nawet jeśli się odważy, zostanie zignorowany lub wyśmiany przez środowisko naukowców.

Myślę, że z Tobą jest podobnie. Nie jesteś matką, nie przeszłaś piekła rozwodu, nie zdajesz sobie sprawy z tego,  jak wygląda traktowanie ojców w naszym sądownictwie a jak widać masz najwięcej do powiedzenia. Cieszymy się ze wszystkich komentarzy ale nie zgadzamy się na obrażanie nas i traktowanie nas jak uczniaków. Jesteśmy PRAKTYKAMI, panowie tu obecni to świetny materiał na ojców (to tak, gdybyś szukała ) i uwierz mi, jest to grupa ludzi, którzy, w przeciwieństwie do zagorzałych feministek nie walczą o przywileje dla siebie lecz odzywają się w imieniu tych, którzy głosu nie mają – DZIECI