Zostałem wymazany gumką myszką…

Alienacja rodzicielska

Dzieci moich kuzynów mają sześcioro dziadków. Rodzice obojga rodziców się rozstali. Po stronie mamy żyli dalej samotnie. Po stronie taty weszli w nowe związki. Kiedy się spotykamy na rodzinnych uroczystościach, przychodzą wszyscy, szanują się, witają, rozmawiają, żartują… Dorośli mogli się kiedyś pomylić, ale co do tego mają teraz ich dzieci, czy wnuki? A zresztą… po co chować urazy? Dorośli ludzie umieją się zachować.

Ale ja i moja rodzina jesteśmy chyba z innej epoki. Dzisiaj to nie są wartości. Dzisiaj myśli się chyba inaczej. Kiedy się rozstałem z _PM_, a nie cała rodzina miała tego świadomość i zdarzały się sytuacje qui pro quo, napisałem do wszystkich list informując o sytuacji. Użyłem tam sformułowania, że odniosłem porażkę. Jedyne odpowiedzi, jakie dostałem na ten list były poświęcone sprostowaniu, że rozstanie to nie jest porażka. I teraz to zrozumiałem. Dzisiaj…

Dzisiaj zrozumiałem swoją prawdziwą porażkę. Zobaczyłem zdjęcia _PS_ ze studniówki. Doskonale bawił się ze swoją narzeczoną, mamą i jej mężem. A ja nawet nie wiedziałem, kiedy to było. Czy dowiem się, jak będzie brał ślub? Jak urodzą mu się dzieci? Ślub _PM_ był przede mną ukrywany przez wiele miesięcy, a dowiedziałem się o nim przez przypadek w sądzie.

Nie dziwi mnie, że _PS_ czuje się dobrze z mamą. Nie mam pretensji, że przytula się do jej męża. Ma w życiu mężczyznę, którego szanuje. To pewnie dobrze. Ale jednak jakoś jest mi smutno. Może byłoby łatwiej, gdybym wiedział, dlaczego postanowił mnie wymazać ze swojego życia? Czym zawiniłem? Czym się mu naraziłem? Dlaczego matka nie chce, żeby syn miał związek z ojcem? Czy można rodzica tak po prostu wyrzucić na śmietnik historii? Dzisiaj chyba tak. W RODK usłyszałem o _PS_ same superlatywy – jaki to porządny młody człowiek, doskonale się się uczy, nie szlaja się…

Ja jestem z innej epoki. Synu, kocham Cię i czekam. Nigdy nie zapomnę, jak przecinałem Twoją pępowinę. Jak Cię nosiłem w chuście na sercu. Jak Cię karmiłem, strzygłem, kąpałem. Nie zapomnę i późniejszych wspólnych chwil. Nart, żagli, brydża, Osadników z Catanu i Cieni nad Kamelotem, ważnych rozmów, kłótni, sporów. Nauki jazdy na rowerze, budowanej wspólnie klatki dla królika. Chwili, kiedy na obozie jakaś mama powiedziała, że jej córka się wstydzi okazywać mamie uczucia tak, jak Ty to robisz w stosunku do mnie… Może Ty też kiedyś sobie przypomnisz? A może geny Ci przypomną…

GD Star Rating
loading...
Alienacja rodzicielskaCo najbardziej boli?Alienacja Rodzicielska wg Krzysztofa M. Kokoszki
Ten wpis został opublikowany w kategorii zespół alienacji rodzicielskiej, PA i PAS, nowe życie, miłość rodziców, rozstanie, być ojcem, alienacja rodzicielska. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

6 Responses to Zostałem wymazany gumką myszką…

Dodaj komentarz