Archiwum miesiąca: sierpień 2011
Wszystkie role rozdane?
Od kilku dni myślę. Trochę się u nas ostatnio wydarzyło. Do tego kończą się wakacje. No i niedawno minęło 9 miesięcy istnienia no co ty Tato. To wszystko chyba wymaga chwili refleksji. Ale też pora się odezwać. Wielokrotnie mówiono nam, … Czytaj dalej
Ojcostwo sprzeczne z dobrem dziecka
Dzisiejszy wpis będzie krótki, bo właściwie nie wiem, co powiedzieć. Argumenty racjonalne nie trafiają, emocjonalne powodują wręcz rozpacz. Proszę obejrzeć reportaż. Dedykuję szczególnie tym osobom, które uważają, że system jest sam w sobie OK, a ojcowie powinni szukać winy w … Czytaj dalej
Realne marzenie czy mrzonka?
Zastanawiając się nad pytaniem Mateusza zadanym we wpisie o wodzie i młynie, zadałem sobie kilka kluczowych pytań. Czy już udało nam się naszą pisaniną i działaniami pozablogowymi cokolwiek osiągnąć? Co w ogóle osiągnąć chcemy? Czy mamy jasną spójną wizję celu? … Czytaj dalej
Na czyj młyn jest ta woda?
Czasem warto się zastanowić o co właściwie nam chodzi. Co robimy? W jakiej sprawie? Do czego zmierzamy? Szczególnie ważne się to staje w chwilach, kiedy w wyniku nieporozumienia
Lepsze jest wrogiem…
Lepiej być młodym, pięknym, zdrowym i bogatym, niż starym, brzydkim, chorym i biednym. Tak mawiał mój Wuj. Wydaje się, że trudno odmówić
Przestroga, czyli przepraszam wysoki sądzie cz. 2
Wpis ten niech będzie przestrogą dla wszystkich ojców, również tych potencjalnych. Pewna pracownica pewnej Izby Skarbowej, szanowany urzędnik państwowy i oddana matka zrobiła coś takiego, że aż muszę drugi raz przeprosić sąd wysoki, za moje wyskoki. Zatem przepraszam, że wątpiłem … Czytaj dalej
Stabilnie czy ciekawie?
Często powtarzanym argumentem przy ustalaniu opieki jest stabilność – środowiska, otoczenia, opiekunów… Psychologowie – a najczęściej psycholożki uzasadniając powierzanie opieki matkom – powołują się na ową mityczną stabilność, łącząc ją z poczuciem bezpieczeństwa i ogólnym dobrostanem, a wszelkie odchyły od … Czytaj dalej
Prawdziwa miłość
_DK_ była z synem w szpitalu. W sklepiku dostała kartkę z jakimś tekstem. Już w domu zobaczyliśmy, o co chodzi. Tekst ten jest dostępny również tutaj. Przytoczę go jednak w całości. Niestety, nie podano autora tekstu ani jego źródła, więc … Czytaj dalej
Dziel i rządź!
— Mamo, puść tatę, ja go kocham, on jest naszym kochanym człowiekiem — powiedział _KS_ kiedy zobaczył, że jego mama obejmuje jego tatę. Zadziwiająca jest dziecięca
Potrzeba czy nałóg?
— Mamo, zawieziesz mnie jutro do przedszkola? — Zapytał dzisiaj wieczorem _KS_. — Jutro jest sobota, synku, przedszkole
Ino oni nie chcą chcieć…
Ostatnio coraz częściej mam do czynienia z urzędami, instytucjami i osobami pełniącymi funkcje publiczne jako ojciec moich dzieci. Moje refleksje nie są pochlebne dla sfery publicznej naszego życia. Nawet wtedy, kiedy przepisy wprost opisują daną sferę, wskazują kto i jakie … Czytaj dalej
Czy dziecku potrzebny jest ojciec?
Już widzę, czytelniku, jak wzruszasz ramionami. Głupie pytanie. Odpowiedź może być różna. „Pewnie, że potrzebny” powiedzą ojcowie. „Nie ma z niego pożytku, a po rozwodzie tylko same kłopoty” obruszy się niejedna
Odbite światło, czy szeroko rzucany cień?
Wiele pisałem ostatnio o radości, jaką czujemy widząc kolejne osiągnięcia _KS_. Jak coraz więcej rozumie, coraz więcej wyraża, coraz lepiej wrasta w środowisko, otoczenie, rodzinę. Pisałem również sporo o tym, jakie skutki dla moich dzieci ma postawa _PM_, która przedkłada … Czytaj dalej
Dziecko pociesza…
Odwoziłem moje dzieci na miejsce zbiórki na obóz. Pożegnania, żarciki, obietnice, standardowe formułki. Nagle jedno z dzieci powiedziało
W czym Mamy problem, czyli okazja czyni złodzieja…
Spędziłem z moimi dziećmi kilka dni. I mimo wspaniałej atmosfery i pełnej wolności ciągle mnie prześladowały cienie alienacji, pogardy dla prawa, nierówności i dyskryminacji. Na każdym kroku trzeba się pilnować, żeby nie powiedzieć lub nie zrobić czegoś