Archiwum miesiąca: czerwiec 2011
Z okazji Dnia Taty…
Wszystkim Dzieciom – tym, które są przy nas i tym, które są daleko – życzymy, żeby zawsze miały oboje rodziców. Wszystkim Tatom życzymy, żeby mogli jak najlepiej się wywiązać ze swojej roli ojca. Wszystkim Mamom życzymy jak najlepszych kontaktów z Tatami – … Czytaj dalej
W cyklu powtórek – o empatii
Pierwszy wpis Konrada na no co ty Tato nosi tytuł Wszystko zaczyna się od empatii. Wywiązała się pod nim zasadnicza i długa dyskusja, dotycząca empatii i jej cudownych możliwości. A mi nasunęło się
Pozytywnie o alimentach
Dla ojców biorących udział w życiu swoich dzieci alimenty są często czymś niezrozumiałym, wysoce niesprawiedliwym i dziwnym. Nieco inaczej patrzymy na nie w przypadku rodziców zaniedbujących, nie wykazujących zainteresowania. Wtedy niech chociaż tymi pieniędzmi przysłużą się dziecku. Natomiast niezależnie od … Czytaj dalej
O elastyczności ponownie
Pierwszy wpis Olgierda na no co ty Tato miał tytuł Nierozciągliwa elastyczność. Temat elastyczności powrócił do mnie niespodziewanie w efekcie przedziwnych machinacji _PM_, które zostały zaklepane przez biegłych (czy może należałoby powiedzieć biegłe) z RODK. Aktualnie stawia mi się zarzuty
Trzeba być zerem
Z zerem nie da się żyć. Zero ciągle sprawia problemy. Zero ciągnie w dół i przeszkadza. Za wszelką cenę trzeba udowodnić, że jesteś zerem. Bo co innego można zrobić, jeżeli ktoś rano wstaje do roboty
Czy forma może wytworzyć treść, czyli o dewocji w codziennym życiu
Formalizm… według portalu wiedzy Onetu pierwsze znaczenie tego słowa to: w filozofii, sztuce nauce – kierunek, wg którego o wartościach estetycznych, etycznych, poznawczych itp. w danej dziedzinie decyduje przede wszystkim forma. Pewnie zastanawiacie się, skąd mi się wziął formalizm.
Życie jest jak futbol
A temu o co chodzi? Że niby życie to dziwna gra ze skórzanym pęcherzem w roli głównej, o który walczy kopiąc się po nogach iluś tam spoconych kolesi? Czy może życie jest jakąś ustawioną aferą korupcyjną, która zaczyna się od … Czytaj dalej
We własnym sumieniu
Odebrałem dzisiaj winniki badań. Jestem negatywny, co jest pozytywną informacją. Trochę ze strachu, trochę z braku czasu, długo nie miałem ochoty się badać. A musiałem, bo mama mojego dziecka jest nosicielką poważnej choroby, która przenosi się także drogą płciową. Lekarstwo … Czytaj dalej
Co to są skrupuły?
Julian Tuwim napisał kiedyś: “Radio to cudowny wynalazek! Jeden ruch ręki – i nic nie słychać.” Mam wrażenie, że podobnie jest ze skrupułami… Człowiek ze skrupułami myśli o
Kim właściwie powinien być rodzic?
Wiele wiemy o tym, kim rodzic nie powinien być. Nie powinien być katem swojego dziecka, nie powinien być prokuratorem ani sędzią. Nie powinien być despotycznym władcą ani apodyktycznym przełożonym. Nie powinien
O rozmawianiu po raz kolejny
Czy można się porozumieć i dogadać w jakiejś sprawie, kiedy dwie strony mają zupełnie inne poglądy, różny światopogląd i do tego mnóstwo złych doświadczeń i emocji? Historia pokazuje, że czasem się udaje. Nawet w czasach zimnej wojny możliwe było zawieranie … Czytaj dalej
Skuteczny tata bez mamy – wersja hard
Jeśli pamiętają Państwo wersję soft wpisu sprzed kilku dni, są już Państwo gotowi przyjąć wersję hard. Różni się tym, że jest chyba jeszcze skuteczniejsza, o ile w takich kategoriach wolno patrzeć na trudne sprawy rozpadającej się rodziny. Dlaczego hard? Myślę, … Czytaj dalej
“Kuba S. wiecznie żywy”
Kilka karnawałowych tygodni przeleciało nie wiedzieć kiedy, nadeszła pora zimowych ferii, tydzień przed nimi moja żona powiedziała, że pojedzie z dziećmi do rodziców bo mama nie może wyjechać z domu. Nie było to nic zaskakującego, kilka razy już tak się … Czytaj dalej
Terapia w gratisie
Podejrzewam, że wśród naszych czytelników nie wszyscy wiedzą, co to jest gelotologia. Ja do niedawna też nie wiedziałem. Ale nieustające źródło mojej radości, pani doradca prawna, aplikantka radcowska dba o moje zdrowie. Z wdzięczności postanowiłem przydzielić jej nowy kryptonim – … Czytaj dalej
Na złość tatusiowi zrobię kuku dzieciom
Zastanawiając się, dlaczego ktoś postępuje tak, a nie inaczej, popełniam podstawowy błąd – mierzę osobnika swoją miarą. Jest to zgubne, bez względu na to, jak daleko ode mnie leży linia marginesu i po której jej stronie funkcjonuję. Zastanawiając się, dlaczego … Czytaj dalej