Archiwum miesiąca: marzec 2011
Kobiety też mogą być rodzicami…
Właśnie znalazłem na Facebooku stronę TAK dla filmu o Marii Skłodowskiej-Curie. A na tej stronie zdjęcie plakatu, który wisi u kogoś w centralnym punkcie firmy. Zdjęcie Marii Skłodowskiej-Curie z komiksowym dymkiem:
Poczytaj mi, Tato!
Czasem słyszy się kontrowersyjne tezy, że Polska jest państwem głupków. Że prawo też mamy głupie, bo przecież społeczeństwo głupków wybiera sobie ustawodawców-głupków spośród podobnie mądrych inaczej polityków. Gdy czyta się raport z najnowszych badań czytelnictwa w Polsce, właściwie wypada się zgodzić. Wiele … Czytaj dalej
Czy one kochają?
Czasami się tak zastanawiam, czy matki moich dzieci naprawdę je kochają. Miłości nie da się opisać w sposób logiczny ani arytmetyczny. Jest zjawiskiem i nie da się jej zaprogramować. Zastanawia mnie natomiast całkowicie inny jej aspekt. Czy rodzic, który izoluję … Czytaj dalej
Mnie to nie dotyczy
Jeszcze glossa na temat, że sprawa rodzicielstwa w kłopotach nie jest interesująca i nikogo nie obchodzi, jeśli wierzyć mediom. Mam czasem wrażenie, że jest nas za mało, żeby stanowić istotną siłę wyborczą – w przeciwieństwie do np. rolników; a za dużo, … Czytaj dalej
Doświadczenie uczy, że… doświadczenie niczego nie uczy
czyli o głupocie w warunkach recydywy
albo deja vu
W zasadzie tytuł powinien mówić sam za siebie. Zwłaszcza, kiedy jest taki długi… Czy można do tytułu coś jeszcze dodać? Może tyle, że wiele decyzji w życiu podejmujemy w nadziei na odwrócenie trendu. A tymczasem zamieniamy jedną truciznę na drugą, … Czytaj dalej
Upadające Imperia
Nie wiem skąd bierze się przekonanie że Imperia nie upadają. Kończą lepiej albo gorzej ale ich koniec jest oczywisty. Mogą zakończyć w stylu kolonialnej Francji lub Imperium Brytyjskiego albo też jak Związek Radziecki czy Cesarstwo Rzymskie. Z przykrością muszę stwierdzić, … Czytaj dalej
Syn, znowu syn
Wiadomość o ciąży podniosła nam lekko ciśnienie, wykończenie domu stało się priorytetem dla mojej żony. Dla mnie też, ale byłem jednocześnie świadom koniecznych nakładów finansowych. Tak jakoś wychodziło, że dochody mojej żony będącej na początku zawodowej drogi nie powalały wielkością, … Czytaj dalej
Kobieto, nie każdy musi pisać!
Blog to miejsce, gdzie się pisze, gada, spiera… Przedstawiamy swoje doświadczenia, swoje przemyślenia, swoje teorie. Ale pojawiają się też pomysły żeby przejść do działania. Za kilka dni rozpoczynamy naszą pierwszą akcję. Ale już zostało zgłoszonych kilka kolejnych pomysłów. Chociażby dzisiaj … Czytaj dalej
Gdyby pieniądze miały uczucia…
Dura lex sed lex. Prawo ma swoje wymogi. Musi być konkretne, musi być jednoznaczne, musi być rzeczowe. Nieważne, czy dotyczy nieruchomości, ruchomości czy osób… Nie jestem prawnikiem, chociaż z prawem miewałem kontakt na różnych poziomach i w różnych obszarach. Sądzę, … Czytaj dalej
Kogo to wszystko obchodzi?
Z inspiracji pewnego człowieka o miłym dla oka pseudonimie bandyta (dziękuję) napisałem na jednym z forów kilka słów, które po nieznacznych przeróbkach ułożyły się w dzisiejszy wpis. Ów praworządny obywatel wyraził pragnienie posiadania jasnej linii orzecznictwa sądowo-rodzinnego, która nie krzywdziłaby już na … Czytaj dalej
Wiosna
No, Kochani. Wiosna przyszła! I uśmiecha się do nas pełną gębą. Wiosną zeszłego roku nastąpiła rewolucja w moim życiu. Myślę, że to już ostatnia tego typu, i najważniejsza, i najlepsza.
C plus H2O
Mój zawód wymaga bardzo praktycznych rozwiązań. Przenosi się to na wzór myślenia poza 8 godzinami jakie spędzam na rozważaniu mało abstrakcyjnych kwestii. Wczoraj idąc do tramwaju chciałem wejść na jezdnię, kiedy tuż przed moim nosem przeleciał mi miejski ścigacz, popatrzyłem … Czytaj dalej
Najpierw w lewo, potem w prawo…
…znowu w lewo, ruszaj żwawo! Tak nas uczył w dawnych czasach Papcio Chmiel w swoim kultowym komiksie Tytus, Romek i A’tomek. Oczywiście chodziło o przechodzenie przez jezdnię. Niestety, nie wszyscy pamiętają tę naukę. kto z nas nie widział pieszego, który … Czytaj dalej
A Babcie są na zawsze…
Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy wprowadza zasadę, że powinowactwo nie ustaje mimo ustania małżeństwa. Jakże wielu rozwiedzionych o tym nie wie i tworzy konstrukcie językowe w stylu: “była teściowa”, “były szwagier” budując świat złudzeń, że rozwód przeciął wszelkie więzi.
Co najbardziej boli?
Zostałeś zdradzony. To boli… Zostałeś wykorzystany. Przykre… Zabrano Ci majątek. Smutne…